sobota, 18 czerwca 2016

Seria Niezgodna - Veronica Roth

Swoją przygodę z "Niezgodną" zaczęłam od obejrzenia filmu, który bardzo mi się spodobał, więc bez zastanowienia obejrzałam od razu drugą część. Niestety tym razem kompletnie się na niej zawiodłam i wynudziłam, co skutecznie zniechęciło mnie do oglądania "Wiernej", która była niedawno w kinach. Chciałam jednak porównać filmy do książki i poznać zakończenie tej serii, więc poleciałam do biblioteki i przytachałam do domu ogromne tomisko, zawierające trzy części w jednym wydaniu. Można by tym komuś zrobić krzywdę, choć muszę przyznać, że jak na tak grubą pozycję, czytało się ją naprawdę wygodnie.



Na samiutkim początku poznajemy Beatrice, szesnastolatkę, która szykuje się do przystąpienia do testu przynależności - wskaże on, do której z pięciu frakcji (altruizm, nieustraszoność, erudycja, prawość, serdeczność) się nadaje, a następnego dnia dziewczyna podejmie decyzję, do której z nich dołączy, bez względu na wynik. To takie przypomnienie - od tego się wszystko zaczęło. Nie będę streszczać, bo jestem chyba ostatnią osobą, która to czyta i każdy i tak wie, o co chodzi. "Niezgodna" spodobała mi się od razu, podobnie jak jej ekranizacja. Polubiłam główną bohaterkę, a wizja świata wykreowana przez autorkę i ten specyficzny podział społeczeństwa były bardzo interesujące. Kibicowałam Tris podczas jej zmagań z innymi nowicjuszami i w czasie sytuacji z Cztery. Oceniam ją 4+/7.

Niestety mój zapał do czytania skończył się wraz z drugą częścią. Męczyłam ją chyba ze dwa tygodnie, nie mogłam przez nią przebrnąć, ale byłam twarda i się nie poddałam. Tris zaczęła mnie koszmarnie irytować, jej związek z Cztery był dla mnie ochydnie mdły, nie mogłam się odnalezć w ogóle. Nie wiem, co się stało: ze mną? z książką? Może to przez film, który również nie przyadł mi do gustu? Doznałam nagłego wstętu książkowego? Ciężko mi odpowiedzieć. Daję mocno naciągane 3/7.

Po rozczarowaniach drugiej części, sięgnęłam po zwieńczenie trylogii, choć muszę przyznać, że się trochę ociągałam. Jednak przeleciałam przez nią jak burza i nim się obejrzałam - czytałam już epilog. Na dobre wyszło tej książce wprowadzenie narracji z punktu widzenia Tobiasa, co dało możliwość szerszego spojrzenia na całą sytuację i bliższego poznania tej postaci. Zakończenie wypadło bardzo dobrze - trochę dramatycznie. Gdyby skończyło się inaczej, chyba byłabym zawiedziona. Również daję jej 4+/7.


Podsumowując - ta trylogia nie porwała mnie jakoś szczególnie, ale nie była też zła, chociaż po takim rozgłosie spodziewałam się jednak czegoś lepszego. Książki rzecz jasna uważam za lepsze od filmu i może nawet obejrzę kiedyś "Wierną", ale najpierw przyda mi się trochę odpocząć od tej serii. Poza tym zwiastun mnie nie przekonuje.




♦♦♦♦♦♦♦

Autor: Veronica Roth
Tytuł: Niezgodna, Zbuntowana, Wierna (Oryg. Divergent, Insurgent, Allegiant)
Rok pierwszego wydania: (kolejne tomy) 2011, 2012, 2013
Wydawnictwo: Amber
Liczba stron: 1040
Moja ocena: 4/7

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Będzie mi niezmiernie miło, jeśli podzielisz się swoją myślą, jeśli już tu trafiłeś :)