Dziś mam dla Was trzy krótkie notki o książkach, które udało mi się przeczytać w ostatnim czasie. Chciałabym przeprosić za moją nieobecność i lekkie zaniedbanie bloga, ale cóż... Nie mam dobrej wymówki. Może tylko to, że ostatnio sporo się u mnie dzieje i nie mam za dużo czasu, żeby myśleć o pisaniu. Proszę o wybaczenie :)
"Między książkami" Gabrielle Zevin to książka lekka, łatwa i przyjemna. Umiliła mi podróż pociągiem do Berlina i z powrotem. Polecam jeśli ktoś lubi czytać w drodze, a ma ograniczoną ilość miejsca w torebce. Dziwnym trafem, wracając do domu w torbie zamiast jednej książki, miałam cztery. Nie pytajcie :)
"Między książkami" Gabrielle Zevin to książka lekka, łatwa i przyjemna. Umiliła mi podróż pociągiem do Berlina i z powrotem. Polecam jeśli ktoś lubi czytać w drodze, a ma ograniczoną ilość miejsca w torebce. Dziwnym trafem, wracając do domu w torbie zamiast jednej książki, miałam cztery. Nie pytajcie :)
Książka opowiada o życiu księgarza, który prowadzi jedyną księgarnię na wyspie i próbuje poukładać swoje życie po śmierci żony. Może już zauważyliście (a może nie), ale nie przepadam opowiadać o fabule (dlatego moje recenzje są bardzo słabe ;) ). Mam wrażenie, że wszystko co piszę jest spojlerem. Osobiście nie lubię czytać opisów ani recenzji przed przeczytaniem danej pozycji (a jeśli już, to szybko o tym zapominam), a polegam jedynie na ogólnikowych informacjach, poleceniach innych osób, których gusta pokrywają się z moimi. Lubię być zaskakiwana. "Między książkami" mnie nie zaskoczyła, ale nie jest to jej minusem. To historia o człowieku żyjącym wśród książek, więc mole książkowe na pewno ją polubią. Polecam ją jako przerywnik między większymi, bardziej wymagającymi książkami, na kaca książkowego lub po prostu na luźne relaksujące popołudnie. (5+/7)
Do "Ósme życie (dla Brilki)" autorstwa Nino Haratischwili podeszłam z pewnym dystansem. Po pierwsze dlatego, że z reguły jestem nieufna, jeśli chodzi o bestsellery. Po drugie gatunek mnie nie przekonywał. Po trzecie, ostatnio zraziłam się do sag rodzinnych. Jednak bardzo miło się zaskoczyłam. To cudowna, pięknie opowiedziana historia. Jestem w szoku, że można tak płynnie i przyjemnie przedstawić taką historię. Książkę przeczytałam w wersji elektronicznej, korzystając z akcji Czytaj PL. (6/7)
Żeby nie było tak wesoło, to jeszcze trochę sobie ponarzekam, a fala hejtu spływa na...... "Wampy" autorstwa Nancy A. Collins. Szczerze nie polecam. Sięgając po tę pozycję, pomyślałam: "To, że jest o wampirach jeszcze o niczym nie świadczy. Nie można ot tak skreślać książek, trzeba dać szansę". No i niestety byłam totalnie rozczarowana. Głównych bohaterek nie da się polubić (innych też nie), są zapatrzonymi w siebie, próżnymi damulkami. Myślałam, że mnie trafi, kiedy czytałam o kolejnych nazwach luksusowych marek, którymi koniecznie chciały się pochwalić nasze bohaterki. Pod tym wszystkim kryje się jakaś tam fabuła, ale jakoś szczególnie mnie ona nie obeszła - tak jakby jej nie było. Jedyny plus jest taki, że czyta się bardzo szybko (bo nie wymaga myślenia). Jednym słowem - trzymajcie się z dala od książek o wampirach. (1/7)
Do "Ósme życie (dla Brilki)" autorstwa Nino Haratischwili podeszłam z pewnym dystansem. Po pierwsze dlatego, że z reguły jestem nieufna, jeśli chodzi o bestsellery. Po drugie gatunek mnie nie przekonywał. Po trzecie, ostatnio zraziłam się do sag rodzinnych. Jednak bardzo miło się zaskoczyłam. To cudowna, pięknie opowiedziana historia. Jestem w szoku, że można tak płynnie i przyjemnie przedstawić taką historię. Książkę przeczytałam w wersji elektronicznej, korzystając z akcji Czytaj PL. (6/7)
Żeby nie było tak wesoło, to jeszcze trochę sobie ponarzekam, a fala hejtu spływa na...... "Wampy" autorstwa Nancy A. Collins. Szczerze nie polecam. Sięgając po tę pozycję, pomyślałam: "To, że jest o wampirach jeszcze o niczym nie świadczy. Nie można ot tak skreślać książek, trzeba dać szansę". No i niestety byłam totalnie rozczarowana. Głównych bohaterek nie da się polubić (innych też nie), są zapatrzonymi w siebie, próżnymi damulkami. Myślałam, że mnie trafi, kiedy czytałam o kolejnych nazwach luksusowych marek, którymi koniecznie chciały się pochwalić nasze bohaterki. Pod tym wszystkim kryje się jakaś tam fabuła, ale jakoś szczególnie mnie ona nie obeszła - tak jakby jej nie było. Jedyny plus jest taki, że czyta się bardzo szybko (bo nie wymaga myślenia). Jednym słowem - trzymajcie się z dala od książek o wampirach. (1/7)